Husaria Remo Haga pokonuje lidera! Zwycięstwo 3:2 z Nootdorpem po emocjonującym meczu

Opublikowano w 26 października 2025 12:17

W sobotnie popołudnie na naszym boisku w Hadze mierzyliśmy się z liderem rozgrywek – drużyną Nootdorp. Choć nadal zmagamy się z kontuzjami i nieobecnościami, wiedzieliśmy jedno – u siebie skóry łatwo nie sprzedamy. Pogoda nie pomagała – deszcz, wiatr, śliska murawa – ale od pierwszych minut czuliśmy, że jesteśmy dobrze ustawieni i gotowi do walki.

Zagraliśmy kompaktowo, mądrze taktycznie i z dużą dyscypliną. Czekaliśmy na kontry, szybkie przejścia i to przyniosło efekt. Po końcowym gwizdku mogliśmy cieszyć się ze zwycięstwa 3:2 nad liderem.

Mocny początek i dwie bramki do przerwy

Na mecz wyszliśmy w lekko zmienionym składzie – między słupkami stanął Dawid B. i już od pierwszych minut pokazał, że to była świetna decyzja. Kilka kluczowych interwencji w sytuacjach sam na sam dało nam pewność w defensywie. Początek był trochę chaotyczny, brakowało dokładności, ale z czasem złapaliśmy rytm.

W 23. minucie wyszliśmy na prowadzenie – po przechwycie Patryka B. i jego świetnym rajdzie środkiem boiska piłka trafiła do Bartka S., który uderzył precyzyjnie w róg bramki. 1:0 dla nas!

Kilka minut później przyszła chwila, którą zapamiętamy na długo. W 37. minucie ruszyliśmy z szybką akcją – Mateusz S. zagrał długą piłkę do Kacpra D., który prawdopodobnie chciał dośrodkować, ale piłka poleciała idealnie – odbiła się od dalszego słupka i wpadła do siatki. Do przerwy prowadziliśmy 2:0, a Kacper zadedykował swojego gola córeczce Marcelince, która właśnie tego dnia miała urodziny. Piękny moment w pełnym emocji meczu.

Druga połowa pełna nerwów i emocji

Po zmianie stron Nootdorp ruszył mocno do przodu. W 56. minucie zdobyli bramkę kontaktową po zamieszaniu w naszym polu karnym. Od tego momentu mecz zrobił się bardziej nerwowy – dużo ostrych starć i dyskusji z sędzią. W 61. minucie doszło do spięcia między zawodnikami, a żółte kartki obejrzeli Zviiad i gracz rywali. Chwilę później jeden z zawodników Nootdorpu musiał opuścić boisko po zderzeniu z naszym zawodnikiem.

W 71. minucie znów przejęliśmy kontrolę. Po faulu na Mateuszu S. do piłki podszedł Daniel K. i uderzył z rzutu wolnego w dalszy róg bramki – dokładnie tak, jak w poprzednim meczu u siebie. Piłka wpadła do siatki, a my znów prowadziliśmy 3:1.

Goście nie odpuścili i w 76. minucie zdobyli drugiego gola, wykorzystując błąd w defensywie. Do końca musieliśmy być maksymalnie skoncentrowani. W końcówce rywale próbowali jeszcze wyrównać, a po jednej z akcji domagali się rzutu karnego, ale sędzia słusznie nie dopatrzył się faulu.

Po ostatnim gwizdku mogliśmy wreszcie odetchnąć – zwycięstwo 3:2 stało się faktem.

Serducho, charakter i drużynowa walka

Ten mecz to była prawdziwa bitwa. Warunki ciężkie, przeciwnik wymagający, ale pokazaliśmy charakter i serce do gry. Każdy zostawił na boisku wszystko, co miał. Walczyliśmy o każdą piłkę i broniliśmy własnego pola karnego z ogromnym poświęceniem.

Przed nami teraz dwa tygodnie przerwy – czas, by podleczyć urazy, złapać oddech i przygotować się do kolejnego spotkania. Już 8 listopada zagramy ponownie u siebie, tym razem z Quick Steps.

Podsumowanie meczu

Husaria Remo Haga – Nootdorp 3:2 (2:0)
Bramki:
Bartek S. (23’), Kacper D. (37’), Daniel K. (71’)
Dla rywali: 56’, 76’

Kartki:
Zviiad – żółta (61’)
Zawodnik Nootdorpu – żółta (82’)

Bohater meczu:
Dawid B. – pewna gra w bramce i kilka kluczowych interwencji w pierwszej połowie.

Dodaj komentarz

Komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.